Zaczynając swoją przygodę z Forex najczęściej scenariusze są dwa:
1. zakładamy konto demo u wybranego brokera, dostajemy na start 50 lub 100 tys zł/dolarów i radośnie obracamy sobie depozytem
2. Zakładamy konto rzeczywiste, bo skusiła nas jakaś promocja (typu dodatkowy depozyt gratis, nie wczytując się w regulamin, w którym zapewne była mowa o tym, że musimy obrócić kilkukrotnie całym depozytem, aby bonus móc wypłacić).
Przy drugim punkcie często pojawia się także kluczowe pytanie, czyli ile trzeba zainwestować na start, żeby cokolwiek zarobić? Jest to pytanie dosyć problematyczne, ponieważ nie posiada jednej odpowiedzi.
Załóżmy sytuację, w której nie jesteśmy zbyt zamożni – mamy kilka tysięcy oszczędności, utrzymujemy płynność finansową i mamy stały comiesięczny dopływ gotówki. Czy oznacza to, że powinniśmy wrzucić całe swoje oszczędności do brokera i zacząć nimi grać? Nie. Jest to zdecydowanie złe podejście biorąc pod uwagę sam statystyczny fakt, że na forexie większość początkujących po prostu przegrywa. Weź pod uwagę, że niezależnie, czy zainwestujesz 100€, czy 10 000€ tak naprawdę jesteś w stanie nauczyć się bardzo podobnych rzeczy. Na początku skupiaj się przede wszystkim, żeby nie tracić i żeby zrobić jak największy obrót, natomiast niekoniecznie skupiaj się na samej kwocie.
Z drugiej strony 10 000€ będzie miało zupełnie inny wpływ na naszą psychikę, ponieważ strata 10tys nie można już przyrównać do straty 100€. Nie warto wierzyć w bajki o tym, że inwestując cały swój dobytek, będziemy w stanie małymi kroczkami zdobywać góry. Korzystając z dźwigni finansowej nawet przy niewielkim kapitale masz szanse na niezłe zyski, a minimalizujesz ryzyko wpadnięcia w niekończący się tunel (podobnie jak przy hazardzie lub zakładach bukmacherskich).
To może warto zacząć od konta demo? Zdecydowanie nie. Konto demo jest dobrym sposobem na zapoznanie się z samą platformą transakcyjną, na przetestowanie pewnych nowych strategii, które chcielibyśmy wykorzystać. Nie nadaje się jednak do nauki jako takiej, ponieważ uczy nas zupełnie innej psychologii gry na rynku. Weź pod uwagę, że dostając na starcie 50, czy 100tys zł/euro/dolarów, czyli kwot raczej nieosiągalnych dla przeciętnych, początkujących traderów uczymy się złych nawyków. Zainwestowanie na demie 10 000 jednostek nie stanowi żadnego problemu, bo nie zastanawiamy się nad przegraną. Na koncie rzeczywistym nawet najmniejsza strata rzędu 50zł na początku nas zaboli.
Jeżeli więc mam poradzić ile zainwestować na start odpowiem dość okrężnie. Zainwestuj tyle, aby nie miało to wpływu na Twoje życie i Twój obecny stan, dzięki temu w przypadku wygranej pozostanie się cieszyć, natomiast po przegranej nie trzeba będzie zbyt długo rozpaczać. Zdecydowanie odradzam zaciąganie jakichkolwiek pożyczek, czy kredytów na ten cel, ponieważ z dużym prawdopodobieństwem pierwsze pieniądze można potraktować jako inwestycję w naukę, a niekoniecznie jako inwestycję pieniężną. Obrót nieco większą kwotą pozwoli się przygotować na potencjalne przyszłe duże inwestycje, natomiast jeśli zaczniesz od 300zł, możesz zbudować pewną psychologiczną barierę, która nie pozwoli Ci wyjść z etapu inwestowania minimalnych kwot z powodu lęku przed przegraną.