Miniony tydzień na rynkach finansowych obfitował w bardzo ciekawe wydarzenia. Japońskie wybory wygrała partia LDP, której przywódcą, a zatem i przyszłym premierem jest Shinzo Abe, czyli ten sam człowiek, który postulował zwiększenie luzowania ilościowego jako narzędzia walki ze spowolnieniem i deflacją oraz wyznaczenia nowego poziomu celu inflacyjnego.
Pomimo tego, że Abe oficjalnie premierem jeszcze nie został, Bank Japonii już w czwartek ogłosił zwiększenie programu skupu aktywów o kolejne 10 bilionów jenów oraz zobowiązał się przedyskutować możliwość zmiany celu inflacyjnego już na następnym posiedzeniu.
Ze Stanów Zjednoczonych napływały różnego typu doniesienia o rozmowach w sprawie fiskalnego klifu. Jednego dnia inwestorów opanował optymizm na wieść o spotkaniu Obama-Boehner, by w piątek zdecydować się na wyprzedaż ryzykownych aktywów na wieść o odłożeniu głosowań w sprawie budżetu na terminy po Świętach. Zegar tyka, a Republikanie i Demokracie mają coraz mniej czasu na osiągnięcie porozumienia. Spadek z urwiska oznacza dla USA recesję w 2013 na poziomie przynajmniej jednoprocentowym.
Przedsiębiorcy z największej europejskiej gospodarki (Niemcy) wykazali się optymizmem większym niż oczekiwał rynek. Indeks Instytutu Ifo wyniósł 101.4 pkt, czyli najwięcej od trzech miesięcy. Nadzieje jakie są pokładane w niemieckiej gospodarce być może nie okażą się zatem bezpodstawne. Wielu ekonomistów jest zdania, że Niemcy osiągnęły już dno, a teraz może być tylko lepiej.
Szwajcarski urząd statystyczny podał, że w listopadzie bilans handlu zagranicznego wyniósł +2.95 mld CHF, a to o 740 mln CHF więcej, niż spodziewał się rynek. Ustanowienie podłogi przez SNB dla kursu EURCHF na poziomie 1.20 najwyraźniej zaczyna przynosić pozytywne skutki dla szwajcarskich eksporterów.
W tym tygodniu przeżywamy Święta Bożego Narodzenia, co z pewnością skutecznie obniży obroty na rynkach do minimum. Kalendarz makro dopiero w czwartek zawiera ważniejsze dane, kiedy zostaną opublikowane wnioski o zasiłek dla bezrobotnych w USA, tamtejszy wskaźnik zaufania wśród konsumentów oraz sprzedaż domów na rynku pierwotnym. W piątek zostanie opublikowana cała seria danych z Japonii oraz indeks podpisanych umów kupna domów w USA.
Praktycznie do czwartku nie będziemy obserwować spektakularnych ruchów na żadnych parach walutowych. Po Świętach rynki będą wyczekiwać na wieści z USA i każda najmniejsza nawet plotka może skutkować zwiększoną zmiennością.
Do czwartku EURUSD powinien pozostać w obszarze, który ogranicza dolna oraz środkowa wstęga Bollingera (interwał H4, okres 20, odchylenie 2). Mniej więcej po środku tego obszaru znajduje się mocne wsparcie wynikające z ekspansji Fibo (1.3174).
Autor komentarza:
Dominik Rożko
BRE Forex